Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi. Moja mama za bardzo lubi mojego chłopaka Przez Gość Midomido, Luty 3, 2016 w Życie uczuciowe
Użytkownik. 1. Opublikowano 24 Sierpnia 2013 24.08.2013 22:36 (edytowane) Witam, jestem Izabela. Matka mojego chłopaka, który jest jednocześnie moim najlepszym przyjacielem i najbliższą mi osobą przestała mnie akceptować. Przez ponad 1,5 roku była dla mnie osobą bardzo życzliwą i dobrze się dogadywałyśmy. W lipcu przez jedną
Wiele artykułów o nieakceptacji partnera przez rodziców nawołuje - zrób z tym coś, przekonaj ich do niego, zmień ich myślenie! Przecież wsparcie rodziców to rzecz bezcenna, jeśli go brak - wymuś, wywołaj! Niestety, nie zawsze jest to możliwe. Bywa, że usilne przekonywanie odnosi skutek dokładnie odwrotny do zamierzonego.
Moi rodzice nie lubią mojego chłopaka co mam zrobić.? 2011-03-02 16:37:36; Dlaczego mojego chłopaka koledzy pytają się mnie gdzie on jest ? 2010-10-30 12:46:53; Co mam zrobic jezeli koledzy chcą bic mojego prawie chłopaka. ? 2012-02-01 23:50:03; Kocham mojego chłopaka,ale moi znajomi go nie lubią. 2014-07-06 11:59:22; Dlaczego moi
Inna żaliła się, że rodzice byli zawsze speszeni przy temacie seksu: – Nie dostałam przekazu od mamy, że to może być przyjemne. Profesor Izdebski pisze, że najczęściej „debiut" seksualny następuje w mieszkaniu chłopaka lub dziewczyny pod nieobecność rodziców (33 procent).
Mam 17 lat i moi rodzice nie akceptują mojego związku z chłopakiem, ktory jest ode mnie starszy o 16 lat, wiem ze to dużo ale my sie naprawde kochamy. Wiem także, że moga zabronić mi się z nim widywać do 18 roku zycia. Chodze do szkoły stopnie mam w miarę dobre, poszłam do technikum (4 lata ).
. zapytał(a) o 18:30 Rodzice mojego chłopaka mnie nie lubią co robić ? chodzi o to że jego rodzice zaprosili mnie na 20:00 jutro gdzieś na jakąś kolacje Michaś tez bd ale problem w tym że jego rodzice mnie nie lubią .__. zaprosili mnie z przymusu żeby lepiej mnie poznać ich 1 wrażenie o mnie było takie "to jakaś dziunia z tych co lecą na bogatych chłopców ona cię tylko wykorzysta " -,- a w tym rzecz że ja tak wcale nie myślę ._. boję się tej kolacji bo oni mają coś takiego że krytykują ludzi i mnie to denerwuje ostatnio jak byłam u nich w domu to ciągle mi mówili jakie to mam brzydkie uczesanie i wgl -,- a ja kurva przyszłam tylko pożyczyć mu lekcje bo był chory -,- a nie na jakieś wyjście -,- boję się bo naprawdę jak znowu zaczną te swoje gadki żebyśmy zerwali to chyba im przywalę co robić ? To pytanie ma już najlepszą odpowiedź, jeśli znasz lepszą możesz ją dodać 1 ocena Najlepsza odp: 100% Najlepsza odpowiedź Więc powinnaś pójść na tą kolacje i spróbować się z nimi jakoś dogadać a jak jego rodzice stwierdzą że ty i on do siebie nie pasujecie to staraj się udowodnić że tak wcale niej est (np; skąd możecie rodzice wiedzieć co my do siebie czujemy ,nie jesteście nami ,wiem co to jest miłość ,my i tak się kochamy nie zmienicie tego,nie lecę na jego kasę ,) i staraj się też ich jakoś zrozumieć na samym początku kolacji ucałuj jego rodziców zapytaj się o ich samopoczucie powiedz im że jak ci zależy na dobrych relacjach między nimi. że tak niepokoleij ale no jakoś tak wyszło...wiesz takie same kłopaty miałam z rodzicami mojego że sie Odpowiedzi pomyśl sobie, że to przesłuchanie i chcesz wypaść jak najlepiej. zapytaj Michała, czy mógłby dowiedzieć się jaką dziewczyne ma sobie niby znaleźć, by im pasowała i on Ci wtedy powie jak masz się zachowywać. blocked odpowiedział(a) o 18:37 coż, trudna sprawa. porozmawiaj z nimi i powiedz że kochasz michała ci ci na nim bardzo zależy a nie na jego kasie ( bo jak dobrze zrozumiałam to on jest bogaty ? :D) No bo 2 lata to dużo a takie 'dziunie' o których mówili to tyle nie wytrzymują. a jeżeli sie wstydzisz to poproś swojego chłopaka żeby z nimi pogadał i wyjaśnił o co kaman ;p :D. mam nadzieje że pomogłam . TRZYMAM KCIUKI ! < nie zwracaj na nich uwagi - w końcu chodzisz z michałem nie z nimi :D noi oczywiście bądź sobą! nikogo nie udawaj ;) Zrób pieczeń z karkówki i ciasto z dżemorem. Nie oprą się. Uważasz, że ktoś się myli? lub
Mam 25 lat, a rodzice ciągle mnie kontrolują. Podobno jestem za młoda na związek z chłopakiem! M. Mam nadopiekuńczych rodziców. Zacznę od tego, że kiedy się zakochiwałam będąc nastolatką – okej, nie chciało się uczyć, non stop myślałoby się o sympatii. Ale dziś mam 25 lat,...
Tak więc generalnie moi rodzice nie potrafią zaakceptować tego, że jestem razem z A. ... Spotykamy się już rok, ja za chwilę będę mieć 18 lat, on jest dwa lata starszy. Oni po prostu uważają, że to nie chłopak dla mnie, bo jego rodzice nie mają świetnej pracy ani tysięcy na koncie. Mi to jednak nie przeszkadza, widzę, że mój A. naprawdę się stara, studiuje zaocznie, w tygodniu pracuje. Jest dla mnie całym światem, przy nikim innym nie czuję się tak cudownie, traktuje mnie wspaniale, obecnie nie mam mu kompletnie nic do zarzucenia, stara się, martwi, dba o mnie. Nadal mieszka z rodzicami ale to ze względu na mnie-kiedy skończę liceum chcemy razem przeprowadzić się do Krakowa, gdzie on już studiuje, a ja bym zaczęła. Jedyną przeszkodą w całym naszym związku są moi rodzice. Moja mama uważa, że na studiach na pewno poznam jakiegoś faceta z grubym portfelem, zakocham się i nie będę w ogóle pamiętać o A. Nawet boję się jej powiedzieć, że chcemy razem zamieszkać bo już widzę co będzie mi mówić... Że to bez przyszłości, że nawet jego rodzice nie będą mogli nam pomóc finansowo, że to nie wypada to już swoją drogą... Ja nie twierdzę, że to jest miłość na całe życie, wiem, że nie przewidzę przyszłości, ale chciałabym chociaż spróbować zamieszkać z moim facetem, zobaczyć czy na dłuższą metę spędzając ze sobą czas 24/7 nadal będziemy tak szczęśliwi i czy nie znudzimy się sobą. Boli mnie to, że moi rodzice od razu stawiają go na przegranej pozycji... Warto chyba też wspomnieć, że mój chłopak jest naprawdę bardzo ambitny, wiem, że chciałby otworzyć własną firmę, chciałby żyć na dobrym poziomie i ma wiele ciekawych marzeń, pasji.. Doradźcie jak mam do niego przekonać moich rodziców bo już nie wiem mówię im często jak mi z nim dobrze, jak się świetnie dogadujemy itp. ale raczej oni to jednym uchem wpuszczają, drugim wypuszczają... Zamieszkaj z nim mimo wszystko. A jak wam sie uda to moze Twoi rodzice go zaakceptuja. Zreszta nie pozwol aby dyktowali Twoim zyciem;-) Powodzenia. a przychodzi on czasem do Ciebie? rozmawiali z nim itp? postaw na swoim, z tego co piszesz to chlopak jest w porzadku, twoi rodzice powinni pogodzic sie z twoim wyborem, zapytaj co maja do niego, moze tak naprawde o cos inne chodzi niz mowia powiedz rodzicom ze to twój wybór a nie ich,im nikt nie wybierał partnera Cytatiwonekk a przychodzi on czasem do Ciebie? rozmawiali z nim itp? jasne, bardzo często przychodzi, ale jest też trochę nieśmiały i trudno mu się jakoś bardzo otworzyć , szczególnie przy ludziach takich jak moi rodzice (i nawet mu się nie dziwię, bo sama bym się ich bała na jego miejscu).. rodzice chcą jak najlepiej dla ciebie, za bardzo nie wiem co napisac bo u mnie jest tak ze rodzice bardzo lubia i szanują mojego M az czasem sie wkurzam jak sie z nim kłoce a mama bierze jego strone i takie tam ;] a ja tylko dodam, że masz mega chciwych, snobistycznych i niekulturalnych rodziców. Nie myślą o szczęściu córki tylko o kasie, nie ma co... Szczerze... współczuję. Na Twoim miejscu po prostu bym zamieszkała z chłopakiem i miała w nosie co myślą rodzice. Wiesz co? czytajac to.. Mam wrazenie jakbym cofneła sie 2 lata wstecz. Miałam dokładnie taka sama sytuacje.! Byłam z chłopakiem rok(teraz jestesmy zareczeni) moja rodzina go nie akceptowała od samego poczatku i podobnie jak u ciebie nie przelewało sie u niego jezeli chodzi o kwestie finansowe. Ale byłam z nim i jestem bo jest kochany ma dobre serce ma cel w zyciu ma ambicje wie czego chce . Zawsze słuchałam rodziny bo.. w koncu jak to sie mowi rodzice nie chca zle.. Poł roku temu tak sie pokłocilam z ciocia (ona mnie zaadoptowała jest dla mnie obca osoba) postawiłam na swoim i powiedziałam co mysle.! Były to świeta wielkanocne w tym roku. Chciałam do mojego K jechac na jeden dzien świat. Z racji tego ze on kazde swieta spedzał w gronie mojej rodziny Ja raz chciałam spedzic je u niego to był DRUGI DZIEN ŚWIAT do cioci takze przyjechała rodzina : brat z zona i synem. Poprosiłam ciocie na bok by zapytac czy moge pojechac do K a ona na głos zaczeła wygadywac różne bzdury, ze tam bieda jest ze co ja sobie wyobrazam ze mam swoja rodzine ze nigdzie nie pojade. Wkurzyło mnie to bardzo gdyz ona zaczeła to wszystko mowic a raczej wykrzykiwac ze wszyscy słyszeli powiedziałam stanowczo, ze POJADE. a ona na to; "To jedz ale juz nie wracaj nie masz juz tu czego szukac zabieraj wszystkie swoje rzeczy i nie wracaj mieszkaj u swojego K zobaczymy czy bedziesz z nim szczesliwa.! " Zabolało mnie to.. nawet bardzo ale Spakowałam sie przyjechał po mnie chłopak i od tamtej pory mieszkam z nim. Nie mowie bys zrobiła tak samo , bo to nieco inna sytuacja. Ale porozmawiam z rodzicami pokaz ze jestes dojrzała ze masz prawo być szczesliwa ze maja prawa wybierac ci partnera owszem maja prawo narzucic swoje racje, ale nie w taki sposób. Przekonaj ich, ze to dobry chłopak opowiadaj o jego zaletach o tym jak spedzacie czas ze zabiera cie do kina czy na obiad moze ja to przekona i zmieni nastawienie Powodzenie zycze ;** Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-12-15 20:55 przez Emilusxd. To Twoje życie. pamiętaj o tym. poza tym nawet jeśli ten chłopak okazał by się błędem to nic. każdy popełnia błędy, by móc się na nich uczyć. szczególnie jak się jest młodym. a poza tym z tego Ci piszesz to porządny chłopak. więc olej presję rodziców. i rób swoje dziwnych masz rodziców tyle powiem liczy sie dla nich tylko kasa? a nie szczęście córki chyba :/ szczerze to sama nie wiem, niby chcą dla mnie dobrze, bo chcą żebym nie musiała w życiu sie o nic martwić i myśleć jak wiązać koniec z końcem.. często mówię im o jednej z moich koleżanek , która rzeczywiście ma zamożnego chłopaka, ale kompletnie się nie dogaduję, ciągle kłócą, teraz zaczęła się nawet agresja.. ale mówią, że widocznie źle trafiła a ja jeszcze znajdę kogoś dla siebie... Tyle , że ja nie chcę nikogo innego CytatEmilusxd Wiesz co? czytajac to.. Mam wrazenie jakbym cofneła sie 2 lata wstecz. Miałam dokładnie taka sama sytuacje.! Byłam z chłopakiem rok(teraz jestesmy zareczeni) moja rodzina go nie akceptowała od samego poczatku i podobnie jak u ciebie nie przelewało sie u niego jezeli chodzi o kwestie finansowe. Ale byłam z nim i jestem bo jest kochany ma dobre serce ma cel w zyciu ma ambicje wie czego chce . Zawsze słuchałam rodziny bo.. w koncu jak to sie mowi rodzice nie chca zle.. Poł roku temu tak sie pokłocilam z ciocia (ona mnie zaadoptowała jest dla mnie obca osoba) postawiłam na swoim i powiedziałam co mysle.! Były to świeta wielkanocne w tym roku. Chciałam do mojego K jechac na jeden dzien świat. Z racji tego ze on kazde swieta spedzał w gronie mojej rodziny Ja raz chciałam spedzic je u niego to był DRUGI DZIEN ŚWIAT do cioci takze przyjechała rodzina : brat z zona i synem. Poprosiłam ciocie na bok by zapytac czy moge pojechac do K a ona na głos zaczeła wygadywac różne bzdury, ze tam bieda jest ze co ja sobie wyobrazam ze mam swoja rodzine ze nigdzie nie pojade. Wkurzyło mnie to bardzo gdyz ona zaczeła to wszystko mowic a raczej wykrzykiwac ze wszyscy słyszeli powiedziałam stanowczo, ze POJADE. a ona na to; "To jedz ale juz nie wracaj nie masz juz tu czego szukac zabieraj wszystkie swoje rzeczy i nie wracaj mieszkaj u swojego K zobaczymy czy bedziesz z nim szczesliwa.! " Zabolało mnie to.. nawet bardzo ale Spakowałam sie przyjechał po mnie chłopak i od tamtej pory mieszkam z nim. Nie mowie bys zrobiła tak samo , bo to nieco inna sytuacja. Ale porozmawiam z rodzicami pokaz ze jestes dojrzała ze masz prawo być szczesliwa ze maja prawa wybierac ci partnera owszem maja prawo narzucic swoje racje, ale nie w taki sposób. Przekonaj ich, ze to dobry chłopak opowiadaj o jego zaletach o tym jak spedzacie czas ze zabiera cie do kina czy na obiad moze ja to przekona i zmieni nastawienie Powodzenie zycze ;** oj to u Ciebie widzę sytuacja była na prawdę poważna... ale dzięki, że napisałaś swoją historię, najwyżej również zrobię to, co ja uważam za słuszne Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-12-15 21:21 przez tymbark25. Nie słuchaj rodziców i rób co Ci się podoba. Oni za Ciebie życia nie przeżyją. Mów często o swoim chłopaku, zapraszaj go do siebie, niech Twoi rodzice go lepiej poznają. Może wtedy przestaną Ci narzucać swoje zdanie. Dla nich najwidoczniej liczy się kasa, a nie Twoje szczęście. Chyba nie wiedzą, ze każdy zaczynał przecież od zera. Kiedyś być moze ejszcze pożałują swoich słów. W sumie to i tak masz lepszą sytuacje niż ja. Moi rodzice lubili mojego chłopaka (jestesmy razem ponad 2 lata), ale moja mama po jednej akcji powiedziała, że lepiej żebysmy się rozstali, ale ja oczywiscie nie posluchalam. Dalej go lubiła, ale co jakis czas mówiła mi żebym się tak bardzo nie angażowała w ten związek, bo on nie jest dobrym chłopakiem dla mnie, ale ja zawsze to olewałam, bo przecież nie przestane nagle go kochac, bo ona tak mówi. Miesiac temu wydarzyla sie bardzo nie fajna sytuacja i zerwalam z nim na tydzien, moja mama go znienawidzila i powiedziala, ze nei chce go nigdy widziec w naszym domu, a teraz wszyscy poza moimi dwiema przyjaciółkami mysla ze nie jestesmy juz razem i musimy się potajemnie spotykac. Wymyslam przerózne wymówki jezdzac do neigo i wracajac po 2 dniach, ale poki co od 3 tygodni dobrze nam idzie. W styczniu albo w lutym najpozniej chcemy wyjechac i zamieszkac razem. nie przekonuj. po prostu potakuj i rób swoje. jak już Twój facet będzie zarabiał miliony to im oko zbieleje Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.
Odpowiedzi blocked odpowiedział(a) o 20:44 zapytaj starszych co ma bieda do miłości ; ) Pufcia18 odpowiedział(a) o 20:47 Porozmawiaj jeszcze raz ze swoimi rodzicami, żeby nie oceniali go pochopnie. Tak naprawdę nigdy nie jesteśmy pewni, czy nas ktoś wykorzysta czy nie... wszystko się może postaraj się zdziałać coś, żeby Twoi rodzice bliżej poznali Twojego chłopaka i go polubili ;-) weś wg jakich ty masz rodziców XD , a jakbyś ty była biedna to już by ciebie nikt nie mógł lubić ? Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
Wiesz, według mnie rodzice powinni pomagać swoim dzieciom, a nie jeszcze bardziej utrudniać im życie, chłopak kupił samochód od rodziców za 10tys, ale nadal jest zapisany na nich, poza tym, jesteśmy studentami więc samochód jest dla nas bardzo ważny szczególnie, że jesteśmy razem na odległość to po pierwsze a po drugie, chłopak dojeżdża na studia i do pracy, rowerem ma jeździć? Nie myślicie ;/ Zarabia 2 tys zł, z czego dużo odkłada co nie zawsze się da. Czy wy utrudnialibyście życie swojemu dziecku? ;/ On w tygodniu pracuje od 5 do 17 na budowie wiec jest wykończony, a w weekend ma zajęcia od 7 do 21 z czego godzinę musi dojeżdżać... więc nie rozumiem was. Docenia bardzo pieniądze, ale TO JEGO RODZICE się z niego wyśmiewają przez co czuję się gorszy, mówią, że jest nieudacznikiem bo studiuję zaocznie inżynierie budownictwa. Ja może i nie pochodzę z bogatej rodziny, ale rodzice wspierają mnie jak mogą i na ile pozwala im sytuacja finansowa, nigdy nie powiedzieli mi, że jestem brzydka lub że mi w czymś nie pomogą... A że tak powiem, jego rodzice mają na niego wyje... poza tym, opłacają mu studia zaoczne, jak zerwie z nim kontakt to będzie musiał płacić wszystko sam. PRZYPOMINAM ON JEST STUDENTEM, wy myślicie, że my zarabiamy po 10 tys? żeby móc się samemu utrzymać kupić sobie samochód i wgl? Komentują to osoby chyba które nigdy nie studiowały, kawalerka w mieście w którym on studiuje kosztuję MINIMALNIE 1000zł + rachunki. Mieszkając w tamtym mieszkaniu nie musielibyśmy płacić za mieszkanie więc byłoby nam lżej... Ale ja nie pytałam o jego problem z rodzicami, tylko co mam zrobić bo jego rodzice MNIE nie akceptują.. czy starać się nawiązywać z nimi kontakty, chociaż nie chcą mnie widzieć w ich mieszkaniu? czy przestać całkowicie do niego przyjeżdzac, on nie zawsze moze do mnie przyjechać ze względu na pracę, ja musze zatrzymywać się w hotelu więc 300zł na weekend + plus jedzenie. Jest ciężko, moi rodzice nie mają nic przeciwko gdy on przyjeżdża a mieszkam bloku i mam 34m2. On ma duży dom.. i nie wiem w czym ja im przeszkadzam SZCZEGÓLNIE, że jak tam byłam to dużo sprzątalam zagadywałam do jego mamy, nosiłam jej zakupy..Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2016-03-21 14:00 przez alishaxd.
rodzice nie lubią mojego chłopaka